Rozwód sam w sobie wiąże się zazwyczaj z dużym stresem i problemami formalnymi dla każdej ze stron. Kiedy dodamy do tego na przykład wspólny kredyt hipoteczny to wszystko dodatkowo się potęguje. Jak to wygląda od strony prawnej? Czy faktycznie nic tak nie łączy tak, jak kredyt na zakup mieszkania i co na to wszystko banki? Zapraszam do wywiadu z prawnikiem, Agatą Alberską, która postara się to wyjaśnić.
Rozwód i kredyt hipoteczny – jakie są skutki rozstania?
Czy rozwód i podział majątku ma bezpośredni ( od strony prawnej) wpływ na umowę kredytu hipotecznego, którego de facto zabezpieczeniem jest mieszkanie/dom dotychczas zajmowane przez współmałżonków? To znaczy, czy prawo jakoś reguluje tą kwestię? Kto ma spłacać, kto jest odpowiedzialny za taki kredyt?
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w treści postanowienia z dnia 15 kwietnia 2011 r. (sygn. akt II CSK 430/10) „długów zaciągniętych przez oboje małżonków zasadniczo nie można rozliczać przy podziale majątku wspólnego, gdyż mimo takiego podziału dług nadal się utrzymuje.”
Możliwość przydzielenia określonego długu jednemu z małżonków w wyniku podziału majątku wspólnego zachodzi więc w zasadzie jedynie wyjątkowo, jeżeli oboje małżonkowie wyrażają zgodę na takie rozstrzygnięcie – wiąże się to najczęściej z sytuacjami, gdy jedno z małżonków zobowiązane jest dokonać określonych spłat na rzecz drugiego małżonka i w zamian zobowiązuje się do przejęcia na siebie całości lub części wspólnego zadłużenia (wysokość przejętego zadłużenia pomniejsza wysokość należnych drugiemu małżonkowi spłat) a bank wyrazi na to zgodę.
Jak wygląda sytuacja z takim zobowiązaniem, kiedy małżeństwo wzięło wspólny kredyt w czasie trwania małżeństwa i nie ma rozdzielności majątkowej?
Sąd, nawet dzieląc mieszkanie, nie dokonuje podziału kredytu mieszkaniowego. Jeśli przyzna mieszkanie jednemu z małżonków a mieszkanie obciążone jest kredytem hipotecznym, który zaciągnęli oboje małżonkowie, to nadal wspólnie są zobowiązani do jego spłaty. Jedynie bank może zezwolić na cesję takiego kredytu. W takim wypadku, zobowiązanie to przejmowane jest przez jednego z małżonków, zgodnie z ich wewnętrznymi ustaleniami.
Zgodnie z art. 519 § 1 Kodeksu cywilnego osoba trzecia może wstąpić na miejsce dłużnika, który zostaje z długu zwolniony (przejęcie długu). Do ważności takiej czynności prawnej konieczne jest jednak wyrażenie przez wierzyciela zgody na takie przejęcie długu. W innym przypadku ten punkt umowy o zniesienie współwłasności nie będzie skuteczny i małżonkowie dalej – pomimo podziału majątku wspólnego – będą odpowiadać za zobowiązania kredytowe zaciągnięte w trakcie trwania małżeństwa.
Czy posiadanie rozdzielności majątkowej zmienia sytuację? Czy ma znaczenie kiedy ta rozdzielność weszła w życie? Np. czy przed podpisaniem umowy kredytu czy też po?
Tak, oczywiście. W przypadku zaciągnięcia kredytu przez jednego z małżonków po ustanowieniu rozdzielności majątkowej, kredyt jest jedynie jego zobowiązaniem. Należy jednak rozważyć czy mieszkanie było finansowane w całości z kredytu czy też ze środków wspólnych, kto jest jego właścicielem. Kredyt może być przypisany do jednego z małżonków, natomiast mieszkanie pozostaje wspólne.
Ustrój rozdzielności majątkowej polega on na tym, że każdy z małżonków zachowuje zarówno majątek nabyty przed zawarciem umowy o wyłączeniu wspólności majątkowej, jak i majątek nabyty później. Zarządza i rozporządza swoim majątkiem samodzielnie. Wszystkie przedmioty majątkowe nabyte przez każde z małżonków po zawarciu umowy wyłączającej wspólność majątkową będą należeć w całości do ich majątków odrębnych.
Zdarza się też, że kredyt wziął jeden ze współmałżonków, ale tylko na siebie, lub nastąpiło to jeszcze przed ślubem. Co w takiej sytuacji, to zobowiązanie pozostaje po stronie tej osoby?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta, gdyż zgodnie z art. 33 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, do majątku osobistego każdego z małżonków należą przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej. Także kredyty zaciągnięte przed ślubem są zobowiązaniem wyłączonym z majątku małżeńskiego. Tak samo kredyty wzięte po ustanowieniu rozdzielności majątkowej.
W sytuacji np. sprzedaży takiej wspólnej jeszcze nieruchomości może pozostać nadwyżka, czy wtedy dzieli się ją, czy też przysługuje np. głównemu kredytobiorcy?
Tu sprawa jest bardziej skomplikowana, gdyż kredyt nie jest jedynym nakładem jaki może przypadać na nieruchomość. Należy rozważyć czy ze środków zostało nabyte mieszkanie, zostało ono z tych środków urządzone czy może to drugi małżonek czynił nakłady na np. remonty. Małżonkowie dzieląc mieszkanie powinni albo zgodnie ustalić komu przypada jaka część ze sprzedaży a w przypadku braku zgody, postanowić o tym może sąd.
A jeśli byli małżonkowie dojdą do porozumienia poza bankiem, czy sądem ale spłacającemu powinie się noga … czy oboje będą windykowani?
Niestety tak. Jak wskazałam wyżej, nawet sąd nie może przydzielić kredytu jednemu z małżonków bez zgody banku. Jeżeli małżonkowie nie zawrą z bankiem umowy cesji, żadne ustalenia nie mają znaczenia a bank sięgnie po środki z dowolnego rachunku małżonków według własnego uznania.
Czy wie Pani jak banki reagują na wyroki sądów w takich sprawach?
Odpowiedź na to pytanie jest podsumowaniem wyjaśnień – umowy z bankami są niezależne od wyroków sądu. Sąd sam nie może podzielić kredytu. Do takiej czynności niezbędna jest zgoda banku
Bardzo dziękuję za kolejną dużą dawkę wartościowej wiedzy 🙂
Ps. Zapraszam do zadawania pytań w tym temacie w komentarzach, a także do bezpośredniego kontaktu z Panią Agatą, np. tutaj jeśli potrzebujecie pomocy w kwestiach prawnych.
Agata Alberska – Prawnik, założyciel serwisu www.prawnikonline24pl, ukończyła aplikację radcowską w Warszawie a także studia i studium podyplomowe na Wydziale i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się głównie w prawie cywilnym, spółek a także prawie autorskim oraz własności intelektualnej. Ma za sobą doświadczenie wyniesione m.in. z pracy w kancelariach prawnych i dziale prawnym TVN S.A.