Dla wielu z was praca w banku wydaje się czymś niesamowitym – kasa za nic, prestiż, mało do zrobienia i klienci którzy sami się pchają po kredyty. Do tego szkolenia, wyjazdy, duże premie – żyć nie umierać. Jednak prawda, może być nieco bardziej przyziemna, i jeśli myślisz o pracy w banku, to dobrze się zastanów bo to nie jest praca dla każdego…
Tak jak nie każdy nadaje się do sprzedaży, nie każdy ma zadatki na urzędnika czy powołanie do bycia nauczycielem tak nie każdy powinien pchać się do bankowości.
Praca to nie łatwa,nie do końca lekka i nie zawsze przyjemna choć ma swoje spore zalety. Na pewno możesz do nich zaliczyć:
- Dobre zarobki – ale tylko jeśli masz bardzo dobre lub ponad przeciętne efekty i wyniki sprzedażowe.
- Benefity – banki wiedzą że praca jest stresująca, dbają o to by najlepsi nie uciekali więc chętnie oferują dodatkowe świadczenia, zabawki dla najlepszych pracowników.
- Możliwość rozwoju i awansu – oczywiście dla tych najlepszych, możesz realnie szybko dzięki dobrym efektom i jeśli jesteś kontaktowy wskoczyć na wyższy poziom.
- Możliwość nauki – sprzedaży najlepiej nauczysz się w praktyce, żadne szkolenie Cię do tego nie przygotuje tak jak 1-2 miesiące z planem sprzedażowym nad głową 🙂 Podobnie w banku masz okazję nauczyć się wiedzy dotyczącej finansów, ale radziłbym zrobić to wcześniej.
- Kontakty i możliwości wypłynięcia – jeśli sprawdzisz się w banku to wyrobisz sobie sieć kontaktów, dodatkowo takich które mogą zaowocować w przyszłości gdybyś chciał zmienić branżę, front to na pewno doświadczenia i kontakty przydadzą Ci się jeszcze przez wiele lat.
Ale…jak już pisałem, to nie jest tak, że jesteś zaje#%^ty w momencie kiedy dostaniesz pracę i odbędziesz swoje kilku dniowe szkolenie… Niestety w pracy zaczynają się schody i musisz być gotowy na to, że nie będzie tak różowo jak w ogłoszeniu:
- Banków nikt nie lubi – każdy musi z nich korzystać ale już dawno minęły czasy kiedy były instytucje zaufania publicznego, teraz każdy ma odruchy wymiotne kiedy widzi kolejną reklamę kolejnego banku z rodzinnymi obrazkami a za chwilę w wiadomościach widzi kolejną rodzinę wywaloną na bruk za hipotekę itp. do tego frankowicze, naciągacze, problemy z BIK i inne kwestie sprawiają, że branża finansowa jest mocno „w plecy” z zaufaniem.
- Nikt nie lubi sprzedawców – nikt nie chce kiedy coś mu się wciska, każdy lubi kupować… jednocześnie wiele osób nie nadaje się do sprzedaży, nie potrafi się otworzyć, lub nie chce się tego nauczyć. Sprzedaż to rozmowa z klientem, nauka, praktyka i ćwiczenie, tego można się nauczyć ale trzeba chcieć. Wielu z was nie chce a od tego niestety zależy wysokość waszych dochodów…
- Praca z klientem nie jest łatwa – nie każdy jest kontaktowy, miły, pachnący i uśmiechnięty. Zły dzień możesz mieć Ty i zły dzień może mieć klient. Jeśli nie umiesz trzymać nerwów na wodzy, to możesz mieć problem. Z drugiej strony nie możesz dawać sobie wejść na głowę każdemu.
- Stres stres – jeśli ciśnienie, praca pod presją i wizja realizacji planu w ostatnich dniach wywołuje u Ciebie palpitacje serca to odpuść, lepiej Ci będzie w innej pracy… stres jest i to momentami wielki, ale ważne żeby sobie z tym jakoś radzić, czasem odpuścić czasem sobie wytłumaczyć a czasem po prostu rzucić czymś o ścianę 🙂
- Nie wszystko zależy od Ciebie – niestety jesteś tylko elementem większej struktury, w większości przypadków obowiązują Cię zasady, procedury które nieraz spowodują że będziesz chciał rozwalić krzesło o podłogę kiedy nagle wyskoczy jakiś ciekawy „przypadek” i cała Twoja praca na danym tematem była bez sensu… no ale z drugiej strony dzięki temu jest to wszystko jakoś objęte w ramy..
- Koniec szkolenia to początek nauki – zapomnij o tym co było na szkoleniu, a w zasadzie o tym, że to wystarczy. Twoja nauka zaczyna się w pierwszym dniu pracy, żeby poczuć się pewnie musisz robić jak najwięcej od początku. Nie unikać tego czego się boisz a wręcz naciskać żeby pozwolono Ci to zrobić. Musisz sam starać się o kontakt z klientem, podejmować kolejne próby. Tylko tak poczujesz się pewnie, uodpornisz na porażki… Pamiętaj, że aby zostać ekspertem w danym temacie trzeba na to poświęcić jakieś 10 000 godzin… możesz to przyśpieszyć, bo szkolenia w pracy to podstawa – zainwestuj w rozwój, w naukę, czytaj słuchaj, bądź na bieżąco. Jeśli stoisz w miejscu to cofasz się a inni rozjadą Cię jak walec.
Podsumowując 🙂 Praca w banku nie jest na pewno niczym strasznym, może Ci przynieść naprawdę duże możliwości i świetne zarobki, ale oczywiście nie każdy się tu sprawdzi, nie każdy powinien nawet zaczynać. Jeśli wolisz spokój, nie lubisz sprzedawać, wolisz żyć wolniej, mieć mniej na głowie to może lepiej pomyśleć o czymś innym. Bo po co się męczyć, tracić swój czas zdrowie i nerwy? Jeśli nie sprzedasz to nie zarobisz więcej niż w sklepie na kasie, na poczcie czy w ochronie… Pomyśl czy Ty się faktycznie do tego nadajesz, jeśli nie to odpuść 🙂
Konkluzja jest jedna: nie każdy może być sprzedawcą. Ale jeżeli zaakceptujemy 5 ostatnich punktów, które podałeś, to z pewnością masz duże szanse na niezłe zarobki i satysfakcje z pracy. Pod warunkiem jednak że wybrałeś dobry bank.
Zgadza się, to też ma znaczenie, ale jeśli jesteś dobry to wszędzie sobie poradzisz i będziesz mógł potem wybierać warunki i oferty.
Praca w banku może być ciężka dla osób, które nie mają predyspozycji do takiej pracy. Praca na pewno jest specyficzna i wymagającą, również dosyć stresogenna. Sama pracuję w banku około 10 lat i prace bardzo lubię. Postanowiłam stanąć do awansu zawodowego i zaczęłam studia na WSKZ na kierunku bankowość i doradztwo finansowe. Studia uzupełniły braki w mojej wiedzy i mam nadzieję, że awans stanie się rzeczywistością.