Przeglądając nieraz wasze maile i czytając historie w nich zawarte czasem muszę mocno przecierać oczy ze zdumienia. To co tam się nieraz znajduje po prostu sprawia, że załamuję się, brak mi słów czy tracę chęć do pracy 🙂 W sieci jest mnóstwo informacji na co uważać, jak podejść do tematu kredytu i co po kolei robić jednak ciągle chyba za mało. Stąd tak dużo problemów jakie zdarzają się wielu z wam, problemów z których czasem mogą wyniknąć bardzo poważne konsekwencje, lub po prostu zablokujecie sobie możliwość uzyskania kredytu na długi czas.
Poniżej przygotowałem własnie taką anty listę tego czego nie możesz absolutnie robić kiedy szukasz i starasz się o kredyt:
8 Najgłupszych rzeczy jakie możesz zrobić, kiedy szukasz kredytu:
- Składanie wniosków do zbyt wielu banków jednocześnie – Po co chodzić od banku do banku i wrzucać wnioski jak opętany do każdej instytucji ? Jeśli nie wiesz jak bank podchodzi do Ciebie, jakie akceptuje tematy, dochody itp. to dlaczego chcesz na siłę się tam pchać skoro i tak nie ma szans? Zazwyczaj wystarczy zrobić małe rozeznanie na forach lub znalezienie dobrego doradcy i już znasz 2-3 banki gdzie masz największe szanse. Wtedy nie narobisz sobie głupio zapytań i masz możliwość uzyskania kredytu. Tutaj pisałem o tym, na co banki zwracają uwagę, kiedy starasz się o kredyt.
- Zatajanie informacji, zawyżanie dochodu – Kombinowanie niestety nie popłaca, co z tego, że podwyższysz sobie dochód na oświadczeniu, zaświadczeniu, co z tego, że powiesz, że jesteś kawalerem bo chcesz kredyt bez wiedzy żony i co z tego, że powiesz że nie masz kredytów skoro masz już rat tyle ile dochodu ? Większość z danych i tak dodatkowo jest weryfikowanych i zamiast podnieść zdolność, skoring może się okazać, że w ogóle nie uzyskasz kredytu i trafisz na czarną listę banku. A zatajanie zobowiązań w czasach kiedy banki sprawdzają wszystkie bazy to już zakrawa na żart:)
- Branie doradcy z loterii 🙂 – tak tak, często jest tak, że wygrywa ten doradca który więcej obieca. Im ciekawsze tytuły ogłoszeń tym większy ruch:) Pomogę każdemu, kredyty z bik, nieważne jaki masz dochód załatwię wszystko… to niektóre z nich. Potem klienci trafiają często do mnie, z kilkunastoma zapytaniami albo jakimś gorszym syfem który ciężko odkręcić w krótkim czasie. Jeśli szukasz doradcy to sprawdzonego a jak wybrać doradcę to już pisałem tutaj.
- Przedpłaty, wpłacanie pieniędzy – no to też się niestety jeszcze zdarza, szczególnie jeśli klient jest zniechęcony i zdesperowany. Są pośrednicy, doradcy, którzy obiecują złote góry i potrafią wyciągnąć kasę od klienta a to jako przedpłatę, a to jako zabezpieczenie, a to na umowę a to żeby analityka przekonać czy dyrektora który ma decyzyjność. No paranoja. Ja rozumiem jeśli pośrednik chce prowizję za załatwienie kredytu ale przed? Co to ma dać? W 101 % to kończy się na tym, że nie ma ani kredytu a kontakt się urywa.
- Wysyłanie dokumentów obcej osobie bez weryfikacji/rozmowy – no to już temat rzeka, ok jeśli doradca jest z banku i masz jego namiar, widzisz mail służbowy czy telefon… w porządku jeśli pośrednik umówił się z Tobą, sprawdziłeś go wcześniej i ma dobre opinie. Ale no cholera jak można wysłać wszystkie swoje dok. na jakie maile damkredytkazdemu@prosiaczek.pl albo coś podobnego bez wiedzy komu wysyłam, bez spotkania, sprawdzenia z kim mam do czynienia? Jaką masz potem kontrolę nad dokumentami, czy ktoś nie bierze na Ciebie chwilówki, nie zakłada konta itp?
- Nie czytanie umów, a nawet warunków kredytu – dostałeś kredyt no to teraz podpisuje, nie ważne koszty, okres ,oprocentowanie, prowizja. No a potem płacz, że mnie oszukali, że nie wiedziałem itp. To przeczytaj zanim podpiszesz, policz i dopiero zrób to.
- Decydowanie się na chwilowe rozwiązania długotrwałych problemów – często bierzemy to co dają, zamiast to czego potrzebujemy. Co z tego, że dostaniesz 10 000 gotówki skoro Tobie potrzeba realnej pomocy, konsolidacji lub refinansu aby odzyskać płynność itp? Po co brać kolejną małą chwilówkę skoro zapętlasz się? Wybieramy to co łatwiejsze i szybsze a potem mamy coraz gorzej.
- Brak analizy na początku poszukiwań kredytu – jak dla mnie podstawa to pobranie raportu BIK analiza w połączeniu z moją sytuacją dochodową i na tej bazie mogę szukać kredytu. Wszystko co jest robione inaczej to jak chodzenie po polu minowym ze ślepcem jako przewodnikiem.
No cóż, lista a w zasadzie antylista jeszcze może się powiększyć bo sytuacji tego typu nie brakuje, chociaż mam nadzieję, że jakaś część z was zacznie od tego i unikniecie niemiłych sytuacji związanych z brakiem wiedzy. Niestety niewiedza i ignorancja kosztuje, naprawdę warto chociaż trochę czasu poświęcić na to by coś wiedzieć o tych finansach jeśli masz zamiar zacząć korzystać z kredytów. Ja wiem, że może truję wam ale lepiej zastanowić się parę razy niż iść na żywioł w kwestii finansów.
Ps. Jeśli szukasz kredytu to oczywiście zacznij ode mnie, myślę że będę mógł pomóc 🙂