fbpx
Jak zaoszczędzić na ubezpieczeniu auta jednym zdaniem w kilka minut?

Jak zaoszczędzić na ubezpieczeniu auta jednym zdaniem w kilka minut?

Czy oszczędzanie zawsze jest jakoś wybitnie trudne? Według wielu osób tak, ale jak już kiedyś pisałem w tym miejscu, możesz wykorzystać proste sposoby, żeby wogóle zacząć odkładać jakieś pieniądze. Dziś podzielę się z Tobą pewnym moim sposobem, w jakim zaoszczędziłem ostatnio trochę pieniędzy na ubezpieczeniu OC i AC samochodu, a nie kosztowało mnie to nic, poza paroma minutami na infolinii.

samochód, auto, kierowca, jak oszczędzić na ubezpieczeniu auta
*źródło pixabay

Czy warto schylać się po małe kwoty i poświęcać na to czas?

110 zł w 15 minut – tyle zaoszczędziłem wczoraj na ubezpieczeniu autka, przy czym 14 minut z tego czasu to było oczekiwanie na rozmowę na infolinii. 🙂 Trafiłem w godziny szczytu niestety i musiałem swoje odczekać, jednak chciałem po prostu mieć to już z głowy.

Teraz pytanie dla Ciebie, czy to dużo, czy mało? Z jednej strony nie tak dużo. Pewnie w sklepie spożywczym przed weekendem zostawisz kwotę kilkukrotnie większą. Jednak pomyślmy czy w obecnych czasach powinniśmy „gardzić” nawet takimi stosunkowo niedużymi oszczędnościami, rzędu 100 złotych rocznie?

Według mnie nie, ponieważ po pierwsze jak już pisałem – to nie kosztowało mnie zbyt wiele, nie straciłem na to dnia pracy, nie musiałem nigdzie chodzić, a dodatkowo nie straciłem przez to na jakości usługi. A to bardzo ważne. Nie sztuka kupić coś najtaniej jak się da, a potem narzekać, że się popsuło. Albo, że usługa jest beznadziejna ( kiepskie warunki, haczyki, ograniczenia). Nie o to w tym chodzi. Tu wilki był syty i owca cała 🙂

Po drugie dzięki takim działaniom uczymy się, że warto o swoje finanse dbać, że nie warto iść po najprostszej linii oporu, przepłacać z lenistwa, z przyzwyczajenia etc. A często tak przecież robimy – kupujemy od lat ubezpieczenie w tej samej firmie, nie sprawdzając czy da się taniej. Przedłużamy abonamenty telefoniczne, umowy na dostawę mediów bez sprawdzania, czy konkurencja nie oferuje czegoś lepszego. Ostatecznie więc, z tej jednej stówki w ciągu roku, na różnych rzeczach zbiera się pewnie dużo, dużo więcej. A przecież to są Twoje pieniądze, które zasługują na to by nie wyrzucać ich w błoto?

Jak zaoszczędziłem dokładniej na ubezpieczeniu OC/AC?

Ale wracając do tematu tego krótkiego wpisu – jakiego magicznego zaklęcia użyłem aby faktycznie zaoszczędzić? Spytałem po prostu czy da się coś zrobić, żeby było taniej, oczywiście przy zachowaniu warunków 🥸 ( typowy cebularz? ).

No i się dało. a to już nie pierwsza moja taka sytuacja ( w różnych firmach) tego typu, związana z ubezpieczeniem auta. Zazwyczaj jest możliwe jeszcze uzyskanie dodatkowego rabatu.

Dodam tylko, że ja korzystałem wcześniej z porównywarki – moje przygody z porównywarkami często kończą się tak, że tam dostaje sporo droższe oferty, lub z gorszymi warunkami, warto więc poświęcić czasem te parę ( kilkanaście minut), żeby dać sobie szansę.

W tym przypadku najtańsza oferta z porównywarki była droższa od ostatecznie uzyskanej o 170 zł. Dodatkowo miała gorsze warunki Assistance i AC. Dlatego nie do końca trzeba i warto zatrzymywać się na tym, co dostaniemy w wyniku wyszukiwania w popularnych serwisach z ofertami ubezpieczeń.

Co zrobiłbym, gdybym chciał znów oszczędzić na OC i AC?

Gdyby mi się chciało szukać tańszego ubezpieczenia ponownie, a w lipcu będę miał ku temu ponownie okazję, to (na Waszym miejscu też) zrobiłbym tak:

1. Wchodzę na porównywarkę np. tu

2. Uzupełniam dane ( tylko od razu tak jak trzeba – nie tak jak ja najczęściej, na co tracę czas 🙂 )

3. Patrzę sobie co mi tam wyskakuje.

4. Wybieram to co mi najbardziej odpowiada.

5. Sprawdzam bezpośrednio w tej firmie jak wychodzi u nich kalkulacja ( np. na ich stronie, w aplikacji, zostawiam kontakt).

6. Jeśli wychodzi lepiej, to korzystam na koniec z tego magicznego sposobu i piszę maila do tej firmy, lub dzwonię ( lub odbieram telefon, kiedy zaczną Cię nagabywać – jak to zwykle robią) i pytam, czy da się taniej. Tak po „januszowemu” ….

I już.

Masz najtańszą ofertę, z zachowaniem warunków na jakich Ci zależało, online.

A co Ty myślisz, o takim oszczędzaniu nawet nie za dużych kwot? Ma to sens? Czy lepiej dać sobie spokój? Może masz jakiś fajny sposób, historię tego typu? Zapraszam do wrzucania w komentarzu swoich przemyśleć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.