Duży procent moich klientów to przedsiębiorcy, najczęściej jednoosobowe małe firmy, które szukają kredytu gotówkowego, czy też obrotowego na bieżącą działalność lub rozwój. Wiele z tych firm, z tego co widzę nie wykazuje praktycznie dochodów, lub wręcz kolokwialnie mówiąc „jedzie na stracie”. Bierze się to czasem z jakichś większych jednorazowych inwestycji w danym roku, które ujęte są w kosztach i mają w ten sposób wpływ na wyniki, ale często jest to po prostu zabieg związany z „optymalizacją” mającą na celu płacenie jak najniższych podatków. O ile ten cel udaje się pewnie osiągnąć o tyle z uzyskaniem finansowania potem jest już nieco trudniej. Ale nie jest to nie możliwe.
Czy banki chętnie sfinansują firmę wykazującą stratę? Jak to w praktyce wygląda?
Większość banków bazuje na standardowo liczonej zdolności kredytowej, co oznacza, że bez wykazywania odpowiedniego zysku, pozwalającego na spłatę nowego zobowiązania, nie uzyskasz kolejnej pożyczki. Czasem w takiej sytuacji może pomóc zestawienie środków trwałych z tabelą amortyzacyjną, co podwyższa nieco zdolność.
W obliczaniu zdolności banki kierują się wynikami finansowymi – tymi wskazanymi w KPiR oraz na PIT. Na ich podstawie obliczany jest dochód. Następnie odejmowane są raty kredytów firmowych, kwota jaką płacisz np. za limit czy kartę kredytową na firmę lub leasing. Trzeba jednak też pamiętać o tym, że bank weźmie pod uwagę kredyty prywatne, zaciągnięte przez Ciebie jako osoba fizyczna. Suma tych rat nie może przekroczyć odpowiedniego poziomu abyś miał szansę na kredyt w większości banków.
Co w sytuacji, kiedy wykazujesz stratę i nie masz zdolności?
W powyższej sytuacji pole manewru jest mocno ograniczone, ale nadal masz szanse na dodatkowe środki. Poniżej opisuję możliwe według mnie rozwiązania:
- Kredyt w banku, który ma przychodową metodę oceniania zdolności, lub nie bazuje na klasycznej zdolności – w grę wchodzi w tej sytuacji tylko kredyt firmowy, ale obecnie kredyty firmowe pozwalają często np. na konsolidację innych zobowiązań, a okresy spłaty sięgają nawet 12 lat. Kilka banków w Polsce nadal finansuje firmy, które wykazują stratę w PIT, w procesie analizy opierając się na tym dokumencie i indywidualnej ocenie danego klienta. Podobnie np. Idea bank czy Alior, które finansują nawet z minimalnym wykazywanym dochodem przy kredycie firmowym. Oczywiście tutaj zalecam najpierw konsultację z doradcą ze względu na ograniczenia branżowe, oraz kwestię podejścia do BIK-u danego banku, aby samemu nie składać wniosku i nie „spalić się” w danym banku.
- Pożyczki pozabankowe bez dokumentów finansowych – jeśli potrzebujesz niedużej gotówki np. np. 25 000 zł i na krótki okres to kilka firm pozabankowych udzieli Ci finansowania bez dokumentów dochodowych, np. Iwoca czy aasa.
- Kredyt w banku w którym masz konto firmowe – Twój bank ma stały dostęp do tego jakie masz przepływy na koncie, w większości przypadków bo odpowiednim okresie utrzymywania stałych obrotów ( 3, 6 czy 12 msc) będziesz w stanie uzyskać albo ofertę „na klik” bez pokazywania dokumentów dochodowych na kredyt ratalny, lub ofertę kredytu obrotowego w formie limitu w rachunku. Takimi bankami są np. Millenium, PKO czy Santander.
- Kredyt obrotowy w formie limitu w innym banku na podstawie obrotów z obecnego konta – kilka banków może zaoferować Ci nieduży limit w rachunku na podstawie wyciągów z konta z obecnego banku, np. BOŚ.
- Leasing na środki trwałe – w wielu przypadkach firmy leasingowe nie wymagają wykazywania dokumentów dochodowych dla klientów z odpowiednim BIK, stażem prowadzenia firmy i przy zakupie od odpowiedniego dostawcy.
Ps. Mam nadzieję, że ten krótki artykuł podsunął Ci kilka rozwiązań jeśli znajdujesz się w takiej sytuacji. Jeśli masz pytania dotyczące poszczególnych propozycji zapraszam Cię do kontaktu, jestem w stanie pomóc Ci uzyskać takie finansowanie 🙂
